Jan 10, 2024
W najnowszym odcinku podcastu "O serialach" Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz podsumowują seriale i filmy, od których rozpoczęli nowy rok. Co w najbliższych miesiącach pojawi się na ekranach kin i w zasobach platform streamingowych? Posłuchajcie, by przekonać się, co redaktorzy sądzą o bijącym rekordy popularności, viralowym już "Saltburn" w reżyserii Emerald Fennell.
— Wynudziłem się strasznie na tym filmie — mówi o "Saltburn" Bartosz Węglarczyk, a Piotr Markiewicz dodaje: — Chciałbym, żeby w tym filmie było coś odkrywczego, ale mam poczucie, że jednym zasadniczym plusem, i to mi się naprawdę bardzo podobało, jest to, jak ten film został nakręcony. 4:3, pięknie pokolorowany. Treści tam nie było, było to powtórzenie i uwaga — trzy sceny, na których punkcie social media oszalały, czyli scena z wanną, scena z grobem i scena z tańcem na końcu. Jak się spojrzy na przekrój osób, które na ich punkcie zwariowały, to głównie są to młode osoby, które nigdy nie widziały takich scen wcześniej w filmach. Nie. To też już było. To nie są najbardziej szokujące sceny, które widzieliśmy w kinie.
— Na Netfliksie pojawiła się "Pretty Woman" — wyjaśnia redaktor naczelny Onetu.
— Z "Pretty Woman" najlepsza historia jest taka, że to nie miała być komedia romantyczna — mówi Piotr Markiewicz.
— Film w pierwotnej wersji miał się nazywać "3000 dolarów" i miał być naprawdę smutnym filmem, dramatem, w którym główna bohaterka umiera na koniec. Taki był scenariusz — uzupełnia Bartosz Węglarczyk.
— Nowy Harlan Coben na Netfliksie, "Fool Me Once" się nazywa. Fantastyczny scenariusz, świetnie nakręcony serial, jest to w ogóle jedna z najlepszych książek Cobena. W połowie serialu, jeśli nie czytałeś książki i nie wiesz, co się wydarzy, to wszystkie twoje teorie diabli biorą. Nie masz pojęcia, co się wydarzy i nikt nie zgadnie, jak to się skończy — opowiada Bartosz Węglarczyk.